Wydział Medyczny

Prof. Waldemar Banasiak konsultantem krajowym w dziedzinie kardiologii

Data: 14.06.2024 Kategoria: informacje ogólne, nauka, pracownicy, studenci

Prof. Banasiak jest wybitnym kardiologiem. Od początku swojej ścieżki zawodowej jest związany z 4 Wojskowym Szpitalem Klinicznym z Polikliniką we Wrocławiu. Współtwórca powołania do życia klinik kardiologii i kardiochirurgii, a także finalnie Ośrodka Chorób Serca w 4 WSK. Od 2022 roku brał udział w tworzeniu Wydziału Medycznego Politechniki Wrocławskiej. Jest członkiem wielu prestiżowych towarzystw naukowych na świecie – m.in. (ang. European Society of Cardiology, North American Society of Pacing and Electrophysiology, International Society for Holter and Noninvasive Electrocardiology.
Przewodniczył Komisji Kardiologii Komitetu Patofizjologii Klinicznej Polskiej Akademii Nauk, pełnił także funkcję prezesa Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Jest wieloletnim Przewodniczącym Państwowej Komisji Egzaminacyjnej z kardiologii.

Wielkie gratulacje dla prof. Waldemara Banasiaka!

prof_waldemar_banasiak.jpg

Publikujemy wywiad, który ukazał się we wrocławskim wydaniu Gazety Wyborczej.

Musimy kształcić więcej lekarzy, bo za dekadę będzie dramat

Rozmowa z prof. Waldemarem Banasiakiem, kierownikiem Ośrodka Chorób Serca w 4. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką oraz szefem Rady Dyscypliny Nauki Medyczne na Politechnice Wrocławskiej.

Po co Panu to było, profesorze? Na tym etapie kariery można było „odcinać kupony”, a nie narażać się na niechęć środowiska medycznego, współtworząc medycynę na PWr.

Prof. Waldemar Banasiak: Nie trafiają do mnie takie argumenty. Powiem nawet, że żałuję, że nie nawiązałem współpracy z Politechniką dwie dekady wcześniej. Współpraca z inżynierami to najbardziej perspektywiczna droga rozwoju medycyny, zarówno pod względem wspólnego czynienia postępów w diagnostyce, jak i w leczeniu. Decyzja o współtworzeniu Wydziału Medycznego na Politechnice była dobrze przemyślana i wychodziła naprzeciw oczekiwaniu pacjentów oraz systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju. Należy zdawać sobie sprawę, że dzisiejsze braki w personelu medycznym wcale nie są najgorszymi. Problem ten naprawdę uwydatni się na kilkanaście lat. Wtedy będzie naprawdę dramat. To ostania chwila na zmianę tej sytuacji.

Dlaczego zatem nie zwiększyć limitów przyjęć na uczelniach medycznych, które same zapowiadają, że są na to gotowe?

Podejrzewam, że takie kroki na różnych Uniwersytetach Medycznych były czynione, ale jak widzimy były niewystarczające. Zdaję sobie sprawę, że uczelnie i ich szpitale nie są z gumy. Nie musimy się wzajemnie przekonywać, że prowadzenie zajęć praktycznych w oddziałach szpitalnych w grupach studenckich wieloosobowych jest nieoptymalnym rozwiązaniem. Taka sytuacja jest dyskomfortowa zarówno dla nauczycieli akademickich, jak i dla studentów. Z tego powodu nie należy dziwić się inicjatywie zaradzenia tym problemom poprzez powoływanie nowych miejsc edukacji przyszłych kadr medycznych.

Stąd pomysł współpracy z Politechniką?

Pierwszy ruch był po stronie uczelni, która zaprosiła mnie do tego projektu. Od początku założyłem, że w oparciu tylko o mój macierzysty szpital wojskowy nie jesteśmy w stanie sprostać temu wyzwaniu. Podjęcie takiej decyzji byłoby wyjątkowo nieodpowiedzialne i nierozsądne. Mając jednak zapewnienie ze strony Rektora, że ten projekt będzie realizowany przez siedem wrocławskich szpitali wiedziałem, że można podjąć się tego historycznego wyzwania. Liczba lekarzy, którzy zadeklarowali chęć uczestnictwa w tym projekcie, jak i baza łóżkowa w tych szpitalach była dla mnie gwarantem, że możemy podjąć się w odpowiedzialny sposób tego zadania. Z mojego punktu widzenia była także chęć zmiany systemu nauczania przyszłych lekarzy. Na moich oczach w trakcie wieloletniej pracy zawodowej dokonał się niebywały postęp zwłaszcza w dziedzinie nieinwazyjnej diagnostyki. Aktualnie u większości pacjentów jesteśmy w stanie postawić rozpoznanie w pierwszych godzinach kontaktu, podczas gdy na początku mojej kariery zawodowej proces ten trwał zdecydowanie dłużej i nie zawsze kończył się sukcesem. Nie mam wątpliwości, że zawdzięczamy to wynalazkom dokonanym przez inżynierów. W ostatnim roku poznałem wielu wybitnych naukowców z Politechniki, którzy zaprezentowali swoje dotychczasowe osiągnięcia i toczące się projekty naukowe. Mając tą wiedzę jestem tym bardziej przekonany o słuszności podjętej decyzji. Ponadto mając do dyspozycji ponad 3600 łóżek stwarzamy fantastyczne warunki do praktycznej nauki zawodu. Wartym podkreślenia jest fakt wprowadzenia na naszym wydziale zasady tutoringu tj. opieki doświadczonych profesorów nad studentami od pierwszych dni przekroczenia progu uczelni. Bardzo ważnym i docenianym przez studentów jest kontakt z kliniczną medycyną od samego początku. Proszę mi wierzyć, że to jest wspaniały pomysł. Osobiście w trakcie studiów miałem świetnego tutora, który ukształtował mnie jako lekarza pod każdym względem.

Podnoszone w ostatnim roku były zastrzeżenia dotyczące sposobu nauki anatomii człowieka na Wydziale Medycznym PWr?

Na Politechnice Wrocławskiej funkcjonuje prosektorium dydaktyczne oraz dwa szpitalne, gdzie studenci nauczani są anatomii. Obok specjalistów z anatomii i patomorfologii w dużej mierze anatomii nauczają profesorowie klinicyści. Wyszliśmy z założenia, że ich umiejętności wynikające z wieloletniego praktycznego wykonywania zawodu będą świetnie służyć w nauczaniu anatomii. Mamy bardzo ciekawą ofertę do edukacji w tym przedmiocie tj. klasyczną ze zwłokami oraz nowoczesną poprzez wykorzystanie stołów wirtualnych oraz plastynowanych zwłok i technik nieinwazyjnego obrazowania.

Przyzna Pan jednak, że Politechnika i kształcenie lekarzy to nieoczywiste połączenie. Fora internetowe kipią od sarkastycznych komentarzy.

Politechnika Wrocławska przez ostatnie pięć lat zrealizowała ponad 100 projektów medycznych. Konkretnych, inżynierskich rozwiązań, które wpływają lub będą wpływać na nasze zdrowie i jakość życia. Jeśli ktoś twierdzi, że to mało, to dodam, że na Wydziale Medycznym zatrudnionych zostało dotychczas ponad 70 lekarzy specjalistów, w tym 16 profesorów tytularnych. W kolejnych latach będą zatrudniani kolejni nauczyciele akademiccy, którzy zadeklarowali chęć pracy na naszym Wydziale. Mamy na razie 60 studentów, więc niemal nigdzie na świecie nie są oni kształceni w tak komfortowych warunkach.
A jeśli i to za mało, to podam jeszcze szerszą perspektywę. Wciąż patrzymy na polskie uczelnie i ich podział na szkoły m.in. techniczne, artystyczne czy medyczne. Tymczasem na wielu uniwersytetach w świecie świetnie funkcjonują wydziały medyczne stanowiąc niejednokrotnie kluczowe kierunki nauczania. Jako przykład pierwszy z brzegu mogę podać Politechnikę w Monachium, którą miałem przyjemność odwiedzić w lutym tego roku. Okazuje się, że historia powstania Wydziału Medycznego w jej ramach była bliźniaczo podobna do tej, którą jest nam dane przeżywać w ostatnim roku. Rezerwa środowiska medycznego była podobna, bo w stolicy Bawarii od kilkuset lat działa świetny uniwersytet medyczny. Po latach o tych sporach mało kto pamięta, a niemieccy pacjenci, nie sprawdzają dyplomów swoich lekarzy. U nas będzie podobnie.

Polska Komisja Akredytacyjna właśnie odwiedziła Wydział Medyczny PWr. To kluczowa wizyta dla oceny kierunku i uruchomienia rekrutacji na nadchodzący rok akademicki...

Jestem przekonany, że opinia zostanie wydana wyłącznie w oparciu o kwestie merytoryczne. Politechnika odrobiła lekcję i jestem spokojny w związku z tym o przyszłość naszego wydziału.

Galeria zdjęć

Politechnika Wrocławska © 2024

Nasze strony internetowe i oparte na nich usługi używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Ochrona danych osobowych »

Akceptuję